W jakiej walucie warto przechowywać oszczędności?
Na pytanie, w jakiej walucie trzymać oszczędności, pewnie wiele osób odpowiedziałoby że w tej, w której się zarabia. W końcu może wydać się oczywiste, że lokaty, depozyty na żądanie czy obligacje oparte na takiej walucie są najkorzystniejsze, ponieważ nie istnieje ryzyko kursowe. Tymczasem walut jest na świecie ok. 180, dzielonych według popularności na główne, drugorzędne i egzotyczne. O ile inwestycja w te ostatnie jest ryzykowna, o tyle wśród walut głównych można wyróżnić takie, na inwestycjach w które można nie stracić, ale zyskać.
Oszczędzanie w walutach głównych
W Polsce główne waluty obce to dolar amerykański, euro, funt brytyjski i frank szwajcarski. W kantorach wymiany walut to właśnie na nie najczęściej są wymieniane złotówki. Wśród inwestorów najczęstszym wyborem jest USD: kurs dolara od lat utrzymuje się na dość dobrej pozycji: mimo odnotowywanych spadków (w drugiej połowie 2020 roku kurs USD wahał się na poziomie 3,80 PLN) waluta regularnie przybiera na sile.
Jak udało nam się dowiedzieć od pracownika kantoru CENT we Wrocławiu, do inwestowania w USD i trzymania oszczędności w tej walucie zachęca dominacja dolara na rynku światowym. W dłuższej perspektywie jego pozycja pozostaje stabilna. Choć naturalnie początkujący inwestorzy szczególnie uważnie powinno na bieżąco śledzić kurs dolara, to i tak jest on dla nich najlepszym – najbezpieczniejszym – wyborem.
Ponadto warto monitorować kurs euro. Sytuacja pary walutowej EUR/PLN na rynku Forex jest w miarę stabilna i spokojna. Podobnie jest z frankiem szwajcarskim: inwestycję w tę walutę także warto rozważyć, choć jej spektakularne umocnienie względem złotego raczej nie nastąpi. Na pewno należy odłożyć w czasie pomysł inwestowania w GBP. Trudno ocenić, kiedy niepewna sytuacja funta brytyjskiego się wyklaruje, a on sam umocni się względem złotówki.
Oszczędności w walucie drugorzędnej
Waluty dobrze znane, ale jednak mniej popularne wśród inwestorów, np. korony norweskie czy dolary kanadyjskie to waluty drugorzędne. One również mogą być korzystną podstawą pomnażania kapitału: mowa tu przede wszystkim o koronach norweskich, których system walutowy jest płynny i stabilny, ale także o koronach szwedzkich, dolarach hongkońskich. Przy czym należy pamiętać o tym, że o imponujące zyski z inwestycji w waluty drugorzędne raczej trudno.
Osobom początkującym nie polecamy nabywania walut egzotycznych i trzymania w nich oszczędności: nie jest to dobra alternatywa dla pomnażania kapitału w standardowych parach walutowych. Walutami egzotycznymi posługuje się wiele państw niestabilnych politycznie, co przekłada się na mocne ich wahania. Nie wystarczy tu nawet specjalistyczna wiedza: sytuacja rynkowa obszarów wykorzystujących waluty egzotyczne jest trudna do monitorowania, co także zwiększa ryzyko niepowodzenia inwestycji.